SEDNO
Myślenicki Miesięcznik Powiatowy
Myślenice marzec 2024 numer 3 (196) ISSN 1899 – 1831 www.esedno.pl
Tadeusz Pytlik
„Bem‟
(1993-2024)
BUDOWNICZOWIE HISTORII ODCHODZĄ. NIE TAK DAWNO, BO PRZED MIESIĄCEM, WSPOMINALIŚMY LUDWIKA DZIE-WOŃSKIEGO, CZŁOWIEKA WIELCE ZASŁUŻONEGO DLA DOB-CZYC, A JUŻ PRZYCHODZI NAM WSPOMINAĆ TADEUSZA PYT-LIKA. KAPITANA TADEUSZA PYTLIKA, MYŚLENICZANINA, PA-
TRIOTĘ I ŻOŁNIERZA.
W październiku 2013 roku Tadeusz Pytlik udzielił naszej gazecie wyczer-pującego wywiadu. Wspominał w nim między innymi o Tajnym Związku Harcerstwa Polskiego „Sępy”, którego był członkiem. – W grudniu 1949 roku wspólnie z trójką kolegów powołaliśmy do życia tajną organiza-cję na bazie harcerstwa. W jej skład wchodziłem ja, Jan Hołuj, Stefan Tula i Bronisław Święch. Mieliśmy zaledwie po szesnaście lat, ale już wtedy staraliśmy się ogarnąć i uświadomić sobie to wszystko, co dzia-ło się wokół nas. Atmosfera ciągłych utarczek ludzi z funkcjonariusza-mi UB, nieustanne polowanie na partyzantów, wdrażanie sowieckiego systemu zarządzania, to wszystko powodowało, że nawet tak młodzi ludzie jak my buntowali się wewnętrznie. Nasz bunt przerodził się w wolę zorganizowania czynnego protestu. Spotykaliśmy się w harców-ce ustalając plan działania. Polegało ono na produkowaniu ulotek, ich rozlepianiu pod osłoną nocy, na zrywaniu czerwonych flag i wydawa-niu gazetki zatytułowanej „BiPi”. Najbardziej spektakularną formą na-szej działalności miało być podpalenie trybuny pierwszomajowej stoją-cej na myślenickim rynku. Byliśmy do akcji przygotowani, zgromadzili-śmy odpowiednią ilość benzyny i starych gazet. Niestety przy trybunie w noc poprzedzającą 1 maja postawiona została warta. Trybunę strzegli milicjant i ormowiec przez cały dzień i noc. Nie byliśmy w stanie wcie-lić naszego pomysłu w życie.
Biografia Tadeusza Pytlika przesiąknięta jest patriotyzmem. Tym auten-tycznym, niekłamanym. Jednym z jego symboli był dla Niego… beret. Beret kombatancki. O jego wymowie i znaczeniu Tadeusz Pytlik mówił we wspomnianym wywiadzie tak: Dla mnie osobiście beret jest powo-dem do satysfakcji i symbolem pewnych dążeń. Kiedyś chciałem być ofi-cerem, podjąłem nawet starania o przyjęcie mnie do Oficerskiej Szkoły Lotnictwa w Dęblinie, ale zamiar ten, z różnych zresztą przyczyn, legł w gruzach. Ubieram swój beret również dla podkreślenie wagi świąt pań-stwowych, uroczystości patriotycznych i kombatanckich.
A teraz szczypta prywaty. Tadeusza Pytlika znałem od swoich najmłod-szych lat. Wspominany przez niego w wywiadzie Jan Hołuj, to mój ojciec, trudno zatem, abym nie znał pana Tadeusza. Niekiedy nawet nazywa-łem go wujkiem. Nasze kontakty nie były zbyt częste, ale jeśli już były zawsze należały do niezwykle miłych i empatycznych. „Wujka” Pytlika spotykałem najczęściej podczas uroczystości patriotycznych, On pełnił w nich rolę zacnego gościa, ja rolę dziennikarza. Przez kilka ostatnich miesięcy przymierzałem się do drugiego wywiadu z Tadeuszem Pytli-kiem. Niestety ze względu na notoryczny brak czasu odkładałem go i odkładałem. Teraz bardzo, bardzo tego żałuję.
Baby, ach te baby…
ROK ROCZNIE OBCHODZIMY DZIEŃ KOBIET. TO MAR-COWE ŚWIĘTO KOJARZY SIĘ Z WALKĄ O PRAWA KO-BIET ZAŚ SWÓJ PIERWOWZÓR MA W…STAROŻYTNO-ŚCI. TAK ZWANE „MATRONALIA” TO RZYMSKIE ŚWIĘ-TO ZAMĘŻNYCH KOBIET, KTÓRE OBCHODZONE BYŁO 1 MARCA, A KTÓRE USTANOWIŁ ZAŁOŻYCIEL RZYMU
ROMULUS.
8 marca obdarowujemy kobiety prezentami i kwiatami, jeste-śmy w tym dniu dla kobiet życzliwi tymczasem powinniśmy okazywać Im sympatię przez cały rok. Między innymi za role jakie pełnią w naszej społeczności.
Wygląda na to, że tegoroczne Święto Kobiet obchodzone bę-dzie w klimacie niekończących się kłótni klasy politycznej rów-nież o prawa kobiet (aborcja, antykoncepcja, dopłata do in vi-tro). Mam nadzieję, że ten klimat nie rozszerzy się na lokalne środowiska i nie przeniesie na wybory samorządowe. W my-ślenickich samorządach dominują mężczyźni, co też nie naj-lepiej świadczy o nas, wyborcach. W polskim parlamencie jest sporo kobiet, ale i tak uważam że wciąż za mało na to, aby Ich interesy i problemy były skutecznie rozwiązywane. Podob-ny trend daje się zauważyć lokalnie.
W Myślenicach i w powiecie najważniejsze funkcje urzędni-cze piastują mężczyźni. Starosta, burmistrzowie, dyrektorzy szkół średnich, domów kultury, muzeum, szpitala powiatowe-go, komendy Policji itp. Wyjątek stanowią tutaj Sąd Rejono-wy i Prokuratura.
Istnieją zawody sfeminizowane takie jak: pielęgniarstwo, edu-kacja, fryzjerstwo, krawiectwo itp. W tych niełatwych rolach Panie sprawdzają się doskonale. Dlaczego zatem nie mogą peł-nić funkcji burmistrzów czy wójtów? Żyje w naszych miastach i wsiach wiele mądrych, wykształconych Pań, które świetnie nadają się na stanowiska menadżerskie w samorządach. Czę-sto prezentujemy Ich sylwetki na łamach naszej gazety. Za-chęcam Panie do kandydowania w wyborach samorządowych. Wiele kobiet odegrało ważne role w naszym społeczeństwie w różnych dziedzinach życia. Czynią to nadal. Polska może po-chwalić się dwiema kobietami koronowanymi na królowe, to: Jadwiga Andegaweńska i Anna Jagiellonka. Wiele Polek sły-nie ze swojej działalności na całym świecie, są lub były: na-ukowcami, artystkami, aktorkami, muzykami, literatami, mia-ły wpływ na dzieje świata.
Wydawać by się mogło, że „żołnierka” to męska domena. Przy-pomnę zatem w tym miejscu pierwszą polską kobietę ze stop-niem generała. Pani generał Maria Stanisława Wittek, twórczy-ni Przysposobienia Obronnego Kobiet i Służby Kobiet w czasie okupacji. Aktualnie w Polsce funkcję generała piastuje sześć kobiet służących głównie w strukturach MSW.
Oto zatem mój apel: kandydujcie Panie w wyborach do władz lokalnych, jestem przekonany, że Wasza obecność w nich zdy-namizuje współpracę ciał przedstawicielskich samorządów i ociepli stosunki społeczne. Na pewno macie mój głos.
„Do dyspozycji żebro mam, chętnie za ładną Ewę dam” – frasz-ką Jana Izydora Sztaudyngera składam hołd wszystkim Pa-niom dodając słowa znanej piosenki Eugeniusz Bodo (kto jesz-cze z młodych pamieta to nazwisko?): „Kochane baby, ach te baby, człek by je łyżkami jadł, co tu łgać co tu kryć, spróbuj bez baby żyć, gdy ci uda się ta sztuka toś jest chwat”.