Burzliwy przebieg miała kolejna sesja Rady Miejskiej Myślenic zwołana na wniosek radnych klubu PiS. Dotyczyła kwestii związanych z prezentacją aktualnej sytuacji Spółki MZWiK oraz uwag po przeprowadzonym w niej audycie.
W zasadzie sesja ta rozpoczęła się tydzień temu, ale przewodniczący Rady Jan Podmokły (KWW Macieja Ostrowskiego) zarządził tygodniową przerwę po to, jak twierdził, aby radni mogli zapoznać się z audytem i sprawozdaniem Rady Nadzorczej. Również po to, aby na sesji pojawił się były już prezes MZWiK Andrzej Urbański.
Pierwszy zgrzyt związany był właśnie z osobą byłego prezesa. Jan Podmokły udzielił mu głosu, na co żywo zareagowali radni z klubu PiS (głównie ustami radnego Mirosława Fity) twierdząc i powołując się na regulamin Rady, iż takiego punktu w porządku sesji nie ma i że przewodniczący chcąc go wprowadzić do obrad ma obowiązek poprosić o to wnioskodawców sesji. Zarządzona przez przewodniczącego pięciominutowa przerwa wyjaśniła sprawę i Andrzej Urbański zabrał głos. Swoją obronę rozpoczął od krytyki audytu twierdząc, że jest stronniczy, że wiele w nim insynuacji i widzimisię audytora. Były prezes przemawiał i przemawiał aż z sali odezwały się głosy, iż regulamin wyraźnie mówi o czterech minutach przeznaczonych dla mówcy. Uwagi przeszły bez reakcji przewodniczącego.
W dyskusji podjęto między innymi temat przyznania przez Andrzeja Urbańskiego wysokich nagród i podwyżek niedługo przed tym jak podał się on do dymisji. Burmistrz Myślenic Jarosław Szlachetka zabierając głos w dyskusji powiedział: To co uderza mnie w treści audytu to niegospodarność i nieprawidłowości stwierdzone w zarządzaniu spółką przez Andrzeja Urbańskiego. Przyznane przez byłego prezesa nagrody i podwyżki były działaniem celowym i uderzającym w dobro spółki. Wszystkie nagrody przyznane pracownikom powinny znaleźć swoje odzwierciedlenie w formie stosownego, dołączonego do akt personalnych dokumentu, a nie znalazły. Nagrody przyznawane były na ustne polecenie prezesa.
Tylko w 2018 roku kwota przyznanych przez Andrzeja Urbańskiego nagród wyniosła 507 tysięcy złotych. Zabierająca głos audytorka Joanna Rogosz stwierdziła, że wydawanie tak dużych kwot na nagrody w momencie, kiedy spółka generuje poważne, milionowe straty jest nie do przyjęcia.
W sprawozdaniu obecnej prezes MZWiK Katarzyny Burdy, w dziale obrazującym obecne wydatki spółki znalazła się kwota ponad 300 tysięcy złotych, jaką spółka musiała wydać na opróżnienie osadu zalegającego oczyszczalnię ścieków w Myślenicach. Na pytanie jednego z radnych dlaczego osad nie był usuwany przez sześć lat i wygenerował tak dużą kwotę były prezes MZWiK nie odpowiedział. Nie odpowiedział zresztą na kilka innych, niewygodnych pytań. Polemizował natomiast z głoszoną przez Jarosława Szlachetkę teorią, że materiały użyte do budowy sieci kanalizacyjnej w ramach projektu „Czysta woda dla Krakowa” były bardzo drogie. Według niego rura kamionkowa była droższa zaledwie o niecały procent od rur pcv. Niestety w tym punkcie dyskusji były prezes „nadział” się na ripostę ze strony burmistrza, który zaprezentował dokument (cennik rur kanalizacyjnych). Jasno wynikło z niego, iż w 2014 roku, kiedy realizowano projekt „Czystej wody dla Krakowa” cena rury kamionkowej wynosiła 33 złote zaś pcv 19 złotych. – O jakim zatem jednym procencie różnicy mówi Andrzej Urbański? Pytał burmistrz.
Andrzej Urbański w roli prezesa MZWiK to już historia. I chwała Bogu. Przed nową prezes Katarzyną Burdą ogrom zadań mających na celu wyprowadzenie spółki na prostą. Prezes ma swoją wizję rozwoju spółki. Zaprezentowała ją radnym. Łatwo na pewno nie będzie, ale będzie przejrzyście i frontem do klienta. A więc tak, jak do tej pory nie było.
Foto: Maciej Hołuj