Rozmowa z Józefem Polewką, absolwentem Wydziału Rzeźby warszawskiej ASP, mieszkańcem podmyślenickiego Jawornika
ESEDNO: Znamy rzeźbiarza Józefa Polewkę z fantastycznych rzeźb z brązu, rzeźb niezwykle ciekawych w swojej intrydze i treści, ale gabarytowo niedużych, nawet rzec można małych, jak choćby legendarne już dzisiaj „dzwonki”. Teraz realizuje Pan rzeźbę nieomal monumentalną. Co to za realizacja?
JÓZEF POLEWKA: To Chrystus ukrzyżowany. Rzeźba o wymiarach dwa metry 20 cm na szerokość i prawie na trzy metry wysoka.
Kto jest adresatem tego monumentu?
Zakon Paulinów na Jasnej Górze. Rzeźba ma stanąć w bastionie św. Barbary.
Jak doszło do tego, że to Pan właśnie oraz Pański kolega Paweł Rybczyński jesteście wykonawcami tej rzeźby?
Zadzwonił do mnie pan Aleksander Broda, były generalny konserwator zabytków proponując wykonanie projektu postaci Chrystusa Ukrzyżowanego do rewitalizowanych pomieszczeń bastionu św. Barbary.po uzyskaniu akceptacji ze strony przełożonych klasztoru wzięliśmy się do roboty.
Na jakim etapie pracy nad rzeźbą znajduje się Pan aktualnie?
Dopracowujemy model w glinie.
I co dalej?
Docelowo rzeźba będzie odlana z brązu. Zanim jednak do odlewu dojdzie musimy wykonać formę z silikonu i wzmocnić ją gipsem. Potem potniemy formę na kilka części i każdą z nich zalejemy woskiem zaś na samym końcu płynnym brązem. Potem jeszcze musimy połączyć części ze sobą przy pomocy spawarki i wycyzelować gotową rzeźbę szlifierką i frezami. Na etapie odlewania skorzystamy z pomocy mojego syna Szymona, absolwenta Wydziału Odlewnictwa AGH.
Ta rzeźba do dla Pana duże wyzwanie?
Niewątpliwie, chociaż już wcześniej wykonałem dwie duże rzeźby, między innymi drzwi do krakowskiego Centrum Jana Pawła II.
Wyzwanie, ale także radość?
Tak. Nie tylko moja, także mojego teścia, który przeznaczył drewno z rozebranej stodoły na wykonanie krzyża. Ludzie składaj a w darze na Jasnej Górze cegiełki, a mój teść będzie miał … belkę. W ten sposób fragment jawornickiej stodoły zagości na stałe na Jasnej Górze.
Kiedy Pański Chrystus będzie gotowy?
Nie mamy jakiejś wielkiej presji czasowej, ale myślę, że ostatecznie uporamy się z zdaniem w okolicy końca września.
Ma Pan szczególne podejście do swojej pracy rzeźbiarza, nieco inne, niż wielu Pańskich kolegów „po fachu”?
Być może. Uważam, że rzeźbiarz powinien tworzyć dla ludzi. Nie buduję rodzinnej kolekcji ze swoich, zrealizowana rzeźba żyje już swoim życiem ,a ja myślę o następnej.
Czy zaprosi nas Pan do swojej jawornickiej pracowni, kiedy rzeźba Chrystusa ukrzyżowanego będzie gotowa?
Oczywiście możecie czuć się już teraz zaproszeni.
Rozmawiał: Maciej Hołuj
foto: autor