poniedziałek, 25 listopadaMyślenicki Miesięcznik Powiatowy
Shadow

Zmarł Bolesław Stożek – lekarz humanista

Zmarł Nestor naszych lekarzy zasłużony chirurg Bolesław Stożek. Najprawdopodobniej był ostatnim z uczestniczących w otwarciu myślenickiego szpitala w 1962 roku. Po studiach medycznych w Krakowie trafił do Myślenic i tu już pozostał, pracę zaczął jeszcze w szpitalu tymczasowym, założył rodzinę, jego żona Krystyna – doktora nauk medycznych w zakresie mikrobiologii – była długoletnią kierowniczką laboratorium bakteriologicznego. Można powiedzieć, że Jego zawodowe życie związane było z myślenickim szpitalem powiatowym, a konkretniej z oddziałem chirurgii, przychodnią chirurgiczną, w początkowym okresie dodatkowo z pogotowiem, pełnił też rolę lekarza sportowego.

Pochodził z pobliskiej Kasinki Małej, urodził się w domu położonym tuż pod masywem Szczebla przy końcu zimy 1930 roku. Rodzice Jego posiadali dość duże gospodarstwo. Miał liczne rodzeństwo, z którym był bardzo mocno zżyty. Swoją lekarską wiedzą służył zawsze mieszkańcom rodzinnych stron. Cieszył Go bardzo dynamiczny rozwój tych okolic, pamiętał bowiem doskonale dawną biedę.

Często wspominał lata okupacji i nocne wizyty partyzantów w domu rodzinnym. Ciekawie opowiadał o absurdach czasów stalinowskich, swoim udziale w walce z analfabetyzmem, niestety wyniki były piękne, ale tylko na papierze. Jako lekarz – humanista bolał nad oddzieleniem od uniwersytetów studiów medycznych, co było decyzją ściśle polityczną i miało miejsce w 1950 roku. Bowiem w swoim podejściu do pacjentów zdawał się podzielać przekonanie krakowskiego profesora psychiatrii Antoniego Kępińskiego: Lekarz nie leczy złamania nogi, choroby nerek, płuc, serca, lecz chorego ze złamaną nogą, chorego z uszkodzeniem nerek itp.

Zafascynowany chirurgią, która w spektakularny sposób ratuje życie i przywraca sprawność pacjentowi pamiętał, że z jej dobrodziejstw nie każdy może bez ryzyka korzystać. Np. odradzał operację wrzodów pacjentowi z niewydolnością płucną po ciężkiej gruźlicy (przeprowadzona została dopiero na początku lat osiemdziesiątych gdy w miarę bezpieczne jej wykonanie umożliwił postęp w naukach medycznych, szczególnie chyba w anestezjologii). Miał zdecydowanie indywidualne podejście do pacjentów ułatwiała mu je doskonała pamięć ich schorzeń.

Pan doktor Bolesław Stożek był osobą o bardzo wyrazistym światopoglądzie chrześcijańskim, człowiekiem zdecydowanie o orientacji prawicowej, konserwatywnej. Mimo to potrafił przyjaźnić się z osobami posiadającymi inne poglądy jeśli tylko przekładały się na konkretne czyny i przynosiły pożytek społeczności. Liczyły się dla niego nie deklaracje, ale autentyczne zaangażowanie, praca i jej długotrwałe efekty.

Oprócz medycyny pasjonowała Go przede wszystkim historia i historia sztuki. Posiadał bogaty starannie dobrany księgozbiór. O książkach, zabytkach, a zwłaszcza malarstwie XIX wieku i pierwszych latach minionego stulecia mógł mówić bez końca. Posiadał doskonałą pamięć do ludzi, zdarzeń, a także miejsc na szlakach turystycznych. Kochał Kraków i jego zabytki, zachwycał się stylem zakopiańskim dość dobrze orientował się w górach zwłaszcza w Tatrach, Gorcach i Beskidzie Wyspowym.

Jak na lekarza sportowego przystało był zapalonym kibicem, pasjonowały go gry zespołowe siatkówka na równi z piłką nożną, ale zdawał się preferować przede wszystkim lekkoatletykę i narciarstwo alpejskie. Najważniejszy zawsze był sukces Polaków.

Z ogromnym entuzjazmem zareagował na wydarzenia 1980 roku, angażując się w nie wraz z małżonką. Ogłoszenie stanu wojennego odebrał jako klęskę, najgorszą z możliwych bo opartą na zdradzie narodu.

W latach 1990-1922 pełnił obowiązki prezesa Klubu Inteligencji Katolickiej. Funkcja ta pochłaniała większość Jego wolnego czasu, wnikliwie studiował dorobek zapraszanych prelegentów, trasy wycieczek, historię zwiedzanych obiektów sakralnych. Miał ambicję zapraszania do Myślenic wybitnych osobowości zwłaszcza z terenu Krakowa, wykładowców PAT-u ( dzisiejszy UP JP II) i publicystów katolickich.

Wraz z doktorem Bolesławem Stożkiem odchodzi w przeszłość pewien model lekarza – humanisty, który miał ambicję leczyć nie tylko ciało swoich pacjentów, ale też wpływać na ich życie duchowe poprzez zachęcanie do kontaktu ze sztuką, literaturą, muzyką.

(red)

foto: archiwum

Bolesław Stożek drugi z prawej

Zaloguj się

Zarejestruj się

Reset hasła

Wpisz nazwę użytkownika lub adres e-mail, a otrzymasz e-mail z odnośnikiem do ustawienia nowego hasła.